Niepodległa

„Niełatwa jest ta polska ziemia, nasza Ojczyzna. Można powiedzieć, że na przestrzeni swoich tysiącletnich dziejów nie przestawała być ziemią wielorakiego wyzwania. To wyzwanie w pewnych okresach przynosiło jej wielkość i sławę. W innych – łączyło się z cierpieniem, co więcej: z zagrożeniem, czasami wręcz śmiertelnym” (św. Jan Paweł II)

Ojczyzna także dzisiaj jest wyzwaniem. Jest więcej niż tylko zbiorowym obowiązkiem. Dla człowieka wierzącego ojczyzna to matka. Sam Święty Jan Paweł II wołając na polskiej ziemi mówił: „ta ziemia to jest moja matka ci ludzie to są moi bracia i siostry.” Dlatego też w nasze Narodowe Święto Niepodległości warto zauważyć, że tym, co możemy przede wszystkim dać naszej Ojczyźnie jest nasza modlitwa. Jest Krzyż Chrystusa, przed którym stajemy jako bracia i siostry. To właśnie z krzyża płynie wielka nauka o godności człowieka. Płynie przypomnienie o zobowiązaniu do miłość Boga nade wszystkiego swe oraz bliźniego jak siebie samego, gdzie miłość matki i ojca jest podstawowym i pierwszym wymaganiem postawionym człowiekowi względem drugiego człowieka. Miłość ojczyzny zobowiązuje nas, abyśmy wspominając dawne pokolenia, zapatrując się w naszą narodową historię, umieli wykrzesać z niej to co piękne i wartościowe i docenić, z wdzięcznością przyjąć, tak jak uczył nas wielki prorok naszych czasów Święty Jan Paweł II.

Tenże papież Polak uczył nas także o godności człowieka oraz o właściwościach wolności. Niepodległość wiąże się w sposób osobliwy z darem wolności. Wolność przysługuje istotom rozumnym, i ta właśnie wolność jest nam nie tylko dana ale jest także zadana. W tym właśnie sensie niepodległość, miłość ojczyzny jest dla nas wyzwaniem i zobowiązaniem.

Miejscu bardzo szczególnym dla całej Europy, w miejscu gdzie katecheza o wolności musiała wybrzmieć po stokroć bardziej doniośle niż w jakimkolwiek innym miejscu na świecie –przed bramą brandenburską w Niemczech– Święty Jan Paweł II mówił, że wolność jest w sposób szczególny związana z prawdą. Wolność nie oznacza prawa do czynienia wszystkiego, co tylko człowiek zapragnie. Wolność nie oznacza swawoli. Kto ją tak pojmuje, naraża wolność na śmiertelne niebezpieczeństwo. Sprawia, że tak pojmowana, okaże się niewiele trwalsza niż nawet piękny sen, który kończy się wraz z przebudzeniem. „Człowiek nie zawdzięcza wszystkiego samemu sobie, lecz jest stworzeniem Bożym; nie jest panem swego życia ani też życia innych; jeśli pragnie być człowiekiem w prawdzie, musi słuchać i być posłusznym. Jego wolne siły twórcze rozwiną się w pełni tylko wówczas, gdy będzie je opierał na prawdzie, która jest dana każdemu człowiekowi jako niewzruszony fundament. Tylko wtedy będzie mógł się w pełni zrealizować, a nawet przerosnąć samego siebie. Nie ma wolności bez prawdy.”

W dalszym ciągu swej katechezy Święty Jan Paweł II mówił: Wolności jednostki nie da się oddzielić od wolności wszystkich innych ludzi. Wolność jest w niebezpieczeństwie tam, gdzie ludzie ograniczają swe spojrzenie tylko do kręgu własnego życia i nie są gotowi angażować się bezinteresownie na rzecz innych. Natomiast wolność przeżywana solidarnie wyraża się w działaniu na rzecz sprawiedliwości w dziedzinie politycznej i społecznej i kieruje wzrok ku wolności innych. Nie ma wolności bez solidarności.”

Dalej, wskazując na związek wolności z gotowością do ofiar nauczał: Wymaga wielkoduszności i gotowości do ofiar; wymaga czujności i odwagi wobec zagrażających jej sił wewnętrznych i zewnętrznych. W życiu codziennym wielu ludzi jest gotowych do ofiar i uważa za oczywiste, że trzeba czasem wyrzec się czegoś na rzecz rodziny czy przyjaciół. Ofiarę na rzecz wolności ponoszą ci, którzy w imię obrony przed zagrożeniami wewnętrznymi lub zewnętrznymi zgadzają się ponieść straty, które będą oszczędzone innym, narażając nieraz na szwank własne zdrowie lub życie. Nikt nie może się uchylać od osobistej odpowiedzialności za wolność. Nie ma wolności bez ofiar.”

Zmierzając wreszcie do ukazania samego sedna prawdy o wolności, Święty Jan Paweł II pokazał na jej związek z miłością: Jeśli ktoś doświadczył miłości, doświadczył również wolności. Człowiek w miłości przekracza siebie samego, wyzwala się, ponieważ zależy mu na innym człowieku, ponieważ pragnie, by życie drugiego człowieka było udane. Padają wówczas bariery egoizmu i człowiek odnajduje radość wspólnego działania dla wyższych celów. Szanujcie godność człowieka od pierwszych chwil jego ziemskiej egzystencji aż do ostatniego tchnienia!”

Więc, gdy we wspomnienie liturgiczne świętego Marcina z Tours przeżywamy nasze narodowe Święto Niepodległości, warto przypomnieć sobie te słowa, które ukazują nam, że wolność jest darem, której jakże łatwo jest stracić. Warto również odwołać się do słów papieża Polaka, w których żegnając się z Polską ziemią, przypomniał słowa zapisane w dzienniczku świętej siostry Faustyny: „Ojczyzno moja kochana, Polsko! Bóg Cię wywyższa i wyszczególnia, ale umiej być wdzięczna!”. Tymi słowami z Dzienniczka Siostry Faustyny pragnę was pożegnać, drodzy bracia i siostry, moi rodacy! Obejmuję spojrzeniem duszy całą Ojczyznę.

Ojczyzno moja kochana, umiej być wdzięczna! Dziś więc, kiedy z niepokojem spoglądamy na nasze polskie granice, gdy widzimy jak wielu ludzi uległo swoistemu internacjonalizmowi i relatywizuje najświętsze dla nas pojęcia, sieje zamęt w sercach zwłaszcza młodego pokolenia, trzeba nam raz jeszcze robiąc głęboki narodowy rachunek sumienia zadać sobie pytanie o naszą wdzięczność względem Boga. Wdzięczność, za to, że po tylu wołaniach, okupionych walką, modlitwą, nauką i pracą, wołaniach o wolną niepodległą ojczyznę, zanoszonych przed ołtarzami „Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie”, Bóg wysłuchał naszych ojców i dał im możliwość samostanowienia o sobie. Czy wyrazem tej wdzięczności względem boga były czarne marsze, skierowane przeciwko świętości życia.? Pełne agresji i wulgaryzmu demonstracje, bezczeszczenie świątyni zakłócanie nabożeństw? Czy tym wyrazem wdzięczności względem boga jest wylewające się na nasze ulice demoralizacja w różnych tęczowych zgromadzeniach, gdzie rozwiązłość stawia się jako cnotę i śmie nazywać miłością? A może tym wyrazem wdzięczności względem Boga i poszanowania naszej suwerenności są akty publicznego demonstrowania przez ludzi znanych z tego że są znani pogardy względem polskich policjantów, pograniczników i żołnierzy? A może tym wyrazem wdzięczności jest odwrócenie porządku miłosierdzia i miłości i nazywanie agresorów przekraczających z bronią w ręku granice naszej ojczyzny ludźmi potrzebującymi pomocy nad którymi mamy się pochylać?

O jakże bardzo potrzeba nam dzisiaj tej wdzięczności! To od niej trzeba by zacząć wychowywanie młodego pokolenia. Od niej trzeba by zacząć nasz rachunek sumienia robiony pod krzyżem Chrystusa, abyśmy w miłości, gotowi do ofiar, w społecznej solidarności, ze zrozumieniem i przyjęciem prawdy na nowo odbudowali pojęcie patriotyzmu i miłości ojczyzny jako matki. Jakże tęskno nam do takiej ojczyzny, za jaką tęsknił nasz narodowy wieszcz:

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba

Podnoszą z ziemi przez uszanowanie

Dla darów Nieba….

Tęskno mi, Panie…

*

Do kraju tego, gdzie winą jest dużą

Popsować gniazdo na gruszy bocianie,

Bo wszystkim służą…

Tęskno mi, Panie…

*

Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony

Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,

„Bądź pochwalony!”

Tęskno mi, Panie…

*

Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,

Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,

Równie niewinnej…

Tęskno mi, Panie…

*

Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,

Do tych, co mają tak za tak – nie za nie,

Bez światło-cienia…

Tęskno mi, Panie…

*

Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?

I tak być musi, choć się tak nie stanie

Przyjaźni mojej…

Tęskno mi, Panie…

Wesprzyj nas w przypominaniu o najświętszych wartościach: https://zrzutka.pl/vdj7j4

 

PIERWSZE CZYTANIE

Mdr 7, 22 – 8, 1Czytanie z Księgi Mądrości

Jest w Mądrości duch rozumny, święty, jedyny, wieloraki, subtelny, rączy, przenikliwy, nieskalany, jasny, niezadający bólu, miłujący dobro, bystry, niepowstrzymany, dobroczynny, miłujący ludzi, mocny, niezawodny, beztroski, wszechmogący i wszystkowidzący, przenikający wszelkie duchy rozumne, czyste i najsubtelniejsze. Mądrość bowiem jest ruchliwsza od wszelkiego ruchu; przez wszystko przechodzi i przenika dzięki czystości.

Jest bowiem tchnieniem mocy Bożej i przeczystym wypływem chwały Wszechmocnego, dlatego nic skażonego do niej nie przylgnie. Jest bowiem odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci.

Jedna jest, a wszystko może, pozostając sobą, wszystko odnawia, a przez pokolenia zstępując w dusze święte, kształtuje przyjaciół Bożych i proroków.

Bóg bowiem miłuje tylko tego, kto przebywa z Mądrością. Bo ona piękniejsza niż słońce i niż wszelki gwiazdozbiór. Porównana ze światłością – uzyska pierwszeństwo, po tamtej bowiem nastaje noc, a Mądrości zło nie przemoże.

Sięga potężnie od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią.

PSALM RESPONSORYJNY

Ps 119Ps 119 (118), 89-90. 91 i 130. 135 i 175 (R.: por. 89)

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

Twoje słowo, Panie, jest wieczne, *
niezmienne jak niebiosa.
Twoja wierność przez pokolenia, *
umocniłeś ziemię, by trwała.

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

Wszystko trwa do dzisiaj według Twych wyroków, *
bo wszelkie rzeczy Ci służą.
Poznanie Twoich słów oświeca *
i naucza niedoświadczonych.

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

Okaż Twemu słudze światłość swego oblicza *
i naucz mnie Twoich ustaw.
Niech żyje moja dusza i niech Ciebie chwali, *
niech mnie wspierają Twoje wyroki.

Słowo Twe, Panie, niezmienne na wieki

WERSET PRZED EWANGELIĄ (ALLELUJA)

J 15, 5abAlleluja, alleluja, alleluja

Ja jestem krzewem winnym, a wy – latoroślami.
Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity.

Alleluja, alleluja, alleluja

EWANGELIA

Łk 17, 20-25Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny; i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest».

Do uczniów zaś rzekł: «Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie. Powiedzą wam: „Oto tam” lub: „Oto tu”. Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi. Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, jaśnieje od jednego krańca widnokręgu aż do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego.

Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie».