Pochwała roztropności

Czym jest roztropność? W teologii katolickiej jest to cnota, która pozwala nam rozeznać gdzie leży nasze prawdziwe dobro oraz pozwala nam wybrać środki do jego realizacji. Jak zatem zrozumieć dzisiejszą przypowieść, której sługa tak naprawdę oszukuje swojego pana i zmienia kontrakty tuż przed swoim odejściem od pracodawcy? Otóż warto zaznaczyć już na samym początku, że to że te kontrakty były zawarte nieuczciwie pismo święte piętnuje lichwę, za którą uważa pobieranie odsetek od udzielonych pożyczek. Ponieważ nie można było umówić się o określone odsetki, pożyczając określony dobra, kontrakt nakazywał zwrot takiej ich ilości, jak gdyby pożyczono ich znacznie więcej. To co robił w nieuczciwy rządca to właśnie przywraca zapisy kontraktu do takiego stanu, ilości, jaką naprawdę pożyczył dłużnikom. Na czym więc polega zatem owa pochwała roztropności? Z całą pewnością odnosi się ona do jego zaradności. W kryzysowej sytuacji nie traci on tak zwanej zimnej krwi, ale właśnie na zimno kalkuluje co przyniesie mu prawdziwą korzyść. Tę prawdziwą korzyść rozpoznaje w takiej zmianie kontraktu, która da dłużnikom poczucie sprawiedliwości. zapewnia sobie w ten sposób życzliwość u ludzi pośród których być może będzie musiał szukać nowej pracy. Jednak najtrudniejszym przesłaniem a zarazem wyrzutem, jaki Pan stawia nie tylko współczesnym sobie, ale także nam jest to, że na co dzień nie potrafimy żyć cnotą roztropności. Co więcej, potrafimy się znaleźć pośród różnych trudnych sytuacji z ludźmi równymi sobie, lecz gdy chodzi o nasze prawdziwe dobro, o zbawienie, gdzieś umyka nam korzystanie z tych Bożych darów, które mogą nam przybliżyć skarb w niebie. Niestety, to co doczesne, namacalne, domagające się od nas szybkiej reakcji tu i teraz sprawia, że intensywnie myślimy jak wyjść z opresji, ułożyć sobie relacje z bliźnimi, jak nie stracić, ale móc odnaleźć się w świecie w którym żyjemy. Czy w ten sam sposób reagujemy, jeżeli chodzi o sprawy duchowe? Tymczasem cnota roztropności ma nam właśnie pomóc rozeznać gdzie leży nasze prawdziwe dobro nie tylko w sprawach doczesnych, ale przede wszystkim wiecznych. Roztropność, jako cnota kardynalna ma prowadzić nas do wyboru takich środków, których jutro nie będziemy żałować, że podjęliśmy je. To właśnie roztropność powinna nam podpowiadać, że priorytetem jest nasze życie wieczne i zbawienie, że warto niejednokrotnie zrezygnować z owej „prowizji”, jaką może  nam dać życie z pominięciem przykazań, właśnie po to, aby przyjęto nas tam, gdzie ani pieniądz ani bogactwo ani żadne ludzkie znajomości nie będą już miały większego znaczenia. Kiedy Odwieczny Rządca powie nam, iż nasze stanowisko jakie piastowaliśmy tutaj na ziemi, będzie musiał zająć ktoś inny, dowiemy się, że mamy stanąć pośród ludzi, którzy już nas poprzedzili w tej pielgrzymce do wiecznej ojczyzny, ludzi w stosunku do których być może mamy ogromny dług, jaki pozostał nam jeszcze do spłacenia. Warto zatem już teraz o tym myśleć, warto wspomnieć inny fragment Ewangelii, w którym Chrystus mówi, aby pogodzić się ze swym przeciwnikiem, dopóki jesteśmy w drodze. Przypomina nam, że owa prowizja, jaką sami chcemy brać korzystając z nieswoich dóbr, żyjąc w świecie podarowany nam przez boga, wcześniej czy później tylko nam zaszkodzi. O święta roztropności, nie opuszczaj nas! Pomóż nam wybierać to, co prawdziwie wartościowe, pamiętając, że kiedyś trzeba będzie opuścić ziemską posadę i udać się tam, gdzie Odwieczny Sędzia rozliczy nas każdego grosika.   Wesprzesz nas przemijającym groszem, abyśmy mogli dalej głosić rzeczy nieprzemijające?https://zrzutka.pl/vdj7j4  

PIERWSZE CZYTANIE

Rz 15, 14-21Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian Bracia, jestem co do was przekonany, że pełni jesteście szlachetnych uczuć, ubogaceni wszelką wiedzą, zdolni do udzielania sobie wzajemnie upomnień. A może niekiedy w liście tym zbyt śmiało się wyraziłem jako ten, który wam pewne sprawy stara się przypomnieć – na mocy danej mi przez Boga łaski. Dzięki niej jestem z urzędu sługą Chrystusa Jezusa wobec pogan, sprawującym świętą czynność głoszenia Ewangelii Bożej po to, by poganie stali się ofiarą miłą Bogu, uświęconą Duchem Świętym. Jeśli więc mogę się chlubić, to tylko w Chrystusie Jezusie z powodu tego, co odnosi się do Boga. Nie odważę się jednak wspominać niczego poza tym, czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu pogan do posłuszeństwa wierze słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego. Oto od Jeruzalem i na całym obszarze aż po Ilirię dopełniłem głoszenia Ewangelii Chrystusa. A poczytywałem sobie za punkt honoru głosić Ewangelię jedynie tam, gdzie imię Chrystusa było jeszcze nieznane, by nie budować na fundamencie położonym przez kogoś innego, lecz zgodnie z tym, co jest napisane: «Ci, którym o Nim nie mówiono, zobaczą Go i ci, którzy o Nim nie słyszeli, poznają Go».

PSALM RESPONSORYJNY

Ps 98Ps 98 (97), 1bcde. 2-3b. 3c-4 (R.: por. 2a) Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie Albo: Alleluja Śpiewajcie Panu pieśń nową, * albowiem uczynił cuda. Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica * i święte ramię Jego. Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie Albo: Alleluja Pan okazał swoje zbawienie, * na oczach pogan objawił swą sprawiedliwość. Wspomniał na dobroć i na wierność swoją * dla domu Izraela. Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie Albo: Alleluja Ujrzały wszystkie krańce ziemi * zbawienie Boga naszego. Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, * cieszcie się, weselcie i grajcie. Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie Albo: Alleluja

WERSET PRZED EWANGELIĄ (ALLELUJA)

1 J 2, 5Alleluja, alleluja, alleluja Kto zachowuje naukę Chrystusa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała. Alleluja, alleluja, alleluja

EWANGELIA

Łk 16, 1-8Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza Jezus powiedział do swoich uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”. Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości».