Uciążliwa zima

W tym roku na nowo przypomnieliśmy sobie, co to jest zima. Niektóre dzieci miały po raz pierwszy okazję ulepić bałwana. Jednak przy jej uciążliwościach, przy konieczności odśnieżania zazwyczaj umyka nam po co właściwie pada śnieg i dlaczego musimy trwonić pieniądze na ogrzewanie.

„Deszcz i śnieg nie powracają do nieba bezowocnie, póki nie nawodnią ziemi”. Te proste słowa przypomniały i nam, że Bóg wie, jak zarządzać porami roku. Owszem, zdarzają się anomalie i kataklizmy, ale czyż jeszcze kilka miesięcy temu nie narzekaliśmy to na brak wody, to na susze, to na zagrożenia pożarowe? Kilka lat wstecz znowu musieliśmy się zmierzyć z falami powodzi. Pogoda potrafi być kapryśna a my jesteśmy zbyt krótko na ziemi, abyśmy zrozumieli powody, dla których w kataklizmach niosących zagładę jedni tracą dobytek a inni nawet życie.

My zaś kiedy klękamy do modlitwy, kiedy głosimy Słowo Boże oczekujemy rezultatu od razu. Chcemy efektów. Trudno przychodzi nam zaakceptować fakt, że po obfitym zasiewie przyszła zima. Wszystko co robiliśmy, zdaje się teraz być spowite śniegiem. My przecież mamy swoje oczekiwania. Stawiamy więc sobie pytania. Co zrobiliśmy źle? Dlaczego po tylu latach katechezy, głoszenia kazań, pielgrzymkach i godzinach spędzonych na duszpasterstwie w salkach parafialnych widzimy eskalację zła na ulicach. Mamy żal i nie potrafimy skierować go we właściwą stronę. Pytamy więc Boga, czemu nie ujmie się za nami i nie sprawi, że nasz zasiew szybko zakiełkuje i wyrośnie.

Zaczynamy więc spoglądać wstecz. Wsłuchujemy się w dawne dzieje i widzimy świętych, gorliwych wyznawców i męczenników. Nakład posługi apostolskiej i gorliwość, jakiej dziś trudno szukać. Widzimy też Kościół poraniony grzechami swoich dzieci i dostrzegamy, jak po latach różnych kryzysów podnosił się z upaków.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wielu mówiło się o wiośnie Kościoła. Dla wielu stało się to niestety okazją do zwyczajnego zadeptania Bożej roli. Na wielu polach zasianych w poprzednich wiekach i pokoleniach uczyniono istne wysypiska śmieci a przez środek Bożej winnicy poprowadzono ścieżki i drogi, którymi przechadzają się dziś pogania i zwykli wrogowie Kościoła.

Owszem, Słowo Boże zawsze wydaje owoc. Nie wraca nie przynosząc plonów do Tego, od Którego wyszło. Ale Słowo Boże, a nie ludzkie rozprawy naśladujące Odwieczną Prawdę, przesączone modernizmem, herezjami i tzw. dobroludzizmem. Jeśli dziś widzimy roztopy i ohydę spustoszenia zamiast oczekiwanej Wiosny Kościoła, może warto zadać sobie pytanie, co robiliśmy w czasie zimy? Ile dróg na skróty poprowadziliśmy w miejscach, gdzie należało chronić zasiew dokonany przez wcześniejsze pokolenia? Co działo się przez ten czas z odpadami, które wcześniejsze sobory i papieże nakazywali usuwa poza Bożą Budowlę Kościoła, aby wszyscy troszczyli się o czystoś

Owszem, Słowo Boże zawsze wydaje owoc. Nie wraca nie przynosząc plonów do Tego, od Którego wyszło. Ale Słowo Boże, a nie ludzkie rozprawy naśladujące Odwieczną Prawdę, przesączone modernizmem, herezjami i tzw. dobroludzizmem. Jeśli dziś widzimy roztopy i ohydę spustoszenia zamiast oczekiwanej Wiosny Kościoła, może warto zadać sobie pytanie, co robiliśmy w czasie zimy? Ile dróg na skróty poprowadziliśmy w miejscach, gdzie należało chronić zasiew dokonany przez wcześniejsze pokolenia? Co działo się przez ten czas z odpadami, które wcześniejsze sobory i papieże nakazywali usuwa poza Bożą Budowlę Kościoła, aby wszyscy troszczyli się o czystość wiary?

Przysłowie powiada: „kto sieje wiatr, zbiera burzę”. Czy stać nas na refleksję dotyczącą błędów ostatnich lat, gdy widzimy co odsłaniają na Bożej niwie topniejące lody i śniegi?

Pomóż nam zachęcać innych do głębokiej refleksji i troski o czystość wiary. Możesz wesprzeć głoszenie Ewangelii w Internecie na stronie: https://zrzutka.pl/yhdj73

PIERWSZE CZYTANIE  (Iz 55,10-11)
Skuteczność słowa Bożego

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

To mówi Pan Bóg:
„Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocnie, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 34,4-5.6-7.16-17.18-19)

Refren: Bóg sprawiedliwych uwolnił z ucisków.

Wysławiajcie ze mną Pana, *
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał *
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto wołał biedak i Pan go usłyszał, *
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych, *
uszy Jego otwarte na ich wołanie.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, *
By pamięć o nich wymazać z ziemi

Pan słyszy wołających o pomoc *
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, *
ocala upadłych na duchu.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Mt 4,4b)

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

EWANGELIA  (Mt 6,7-15)
Jezus uczy, jak się modlić

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich. Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.
Wy zatem tak się módlcie:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zbaw ode złego.
Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień”.
Oto słowo Pańskie.