Nie lubimy długów. Owszem, chętnie sięgamy w pożyczki, wydajemy je lekką ręką, lecz kiedy przychodzi do spłacania umawiamy się czy Wszystko to było konieczne. Podobnie ma się rzecz z tak zwanymi przysługami. Ceniąc sobie tak zwaną niezależność, staramy się nie dawać bliźnim powodu do tego, aby kiedykolwiek trzeba było nam spłacić honorowy dług, zaciągnięty poprzez skorzystanie z pomocy bliźniego.
Są jednak sytuacje, w których poszukujemy tak zwanych znajomości. Zdajemy sobie sprawę, że w inny sposób nie jesteśmy w stanie osiągnąć zamierzonego celu. Innymi razy mówimy „jak ja ci się odwdzięczę”, „ możesz na mnie liczyć”, „nie zapomnę ci tego do końca życia”. Mimo to jednak, po jakimś czasie zapominamy o honorowych długach.
Dzisiejsze pierwsze czytanie poucza nas, abyśmy nie byli nikomu nic dłużni, poza wzajemną miłością. To właśnie miłość sprawia, że między osobami które się kochają, powstaje swoista więź. Wszak miłość jest bezinteresownym darem, w którym składamy przynajmniej cząstkę siebie. Własnego czasu, poświęcenia, angażujemy się materialnie i uczuciowo. Mimo to jednak, zobowiązanie płynące z miłości jest zupełnie inne. Zdajemy sobie sprawę, że na miłość możemy odpowiedzieć tylko miłością. Gdybyśmy próbowali odpowiedzieć wyrachowaniem, obrazili byśmy tylko ukochaną osobę. Są więc w naszym życiu gesty i słowa, które niosą ze sobą znacznie większy ciężar, kiedy ich odbiorcą jest ukochana osoba. Uśmiech, pomocna dłoń, komplement brzmią zupełnie inaczej i odbierane są inaczej jeśli zmieniane są przez osoby darzące się miłością. Inaczej przecież będziemy odbierać uśmiech od ekspedientki w sklepie inaczej zaś od dziecka czy współmałżonka. W inny sposób potraktujemy bezinteresowną pomoc w podróży, sklepie, w dowolnej życiowej sytuacji a inaczej kiedy przychodzi ona ze strony ukochanej osoby.
Jeśli więc wszystko co czynimy z miłości warte jest o wiele więcej niż taki sam gest wykonany bez miłości i jeśli ów dług i jaki zaciągamy przyjmując dar od ukochanej osoby rodzi w nas zobowiązanie do godnej odpowiedzi Czas najwyższy, aby spojrzeć na miłość Chrystusa i zobowiązanie jakie winna w nas zrodzić. Pismo święte mówi, że miłość Chrystusa przynagla nas. Owo przynaglenie ma więc w sobie nic ze spłaty kredytu czy pożyczki. Jest to bowiem przynaglenie miłości. Stąd też dzisiejsza nauka Ewangelii, która mówi nam wprost, że postawienie kogokolwiek, nawet najbardziej ukochanej osoby z najbliższego otoczenia ponad Chrystusa, jest zniewagą naszego Zbawiciela. Wszak on nas ukochał najbardziej. On dla nas poświęcił najwięcej. Ów dług miłości jaki mamy względem niego, możemy spłacić tylko i wyłącznie całym życiem. Ta odpowiedź pełna miłości, jaką winniśmy Jezusowi, nie staje nam na przeszkodzie kochania tych których mamy obok siebie. Życie pokazuje nam, że jest natomiast dokładnie odwrotnie. Natomiast miłość do drugiego człowieka, jeśli jest wbrew Jezusowi i Jego przykazaniom, często powoduje odejście od Chrystusa, zdetronizowanie Tego który jest Bogiem, i ubóstwienie kogoś, kto nigdy Bogiem nie będzie.
Obiecując więc komukolwiek cokolwiek, dając siebie w darze i przyjmując drugą osobę jako dar, nie wolno nam zapominać, że my już jesteśmy darem który winniśmy złożyć Bogu w ofierze. Nasze życie zostało podporządkowane władztwu Chrystusa poprzez to, On że wykupił nas z niewoli swoją krwią.
Zatem zanim komukolwiek wyznam miłość, nim obiecamy coś, to przerasta nasze możliwości obdarowania, pamiętajmy że my sami i Wszystko co posiadamy należy już do Chrystusa. Dopiero jeśli sobie to uświadomimy, nauczymy się prawdziwie kochać, zaciągać takie długi i takie dary przyjmować, który nas ubogacą i przed ludźmi i wobec Boga, będziemy prawdziwie szczęśliwi.
Pomożesz nam nauczać o długu, jaki mamy wobec Jezusa? Wesprzyj ewangelizację: https://zrzutka.pl/vdj7j4
More Stories
Uważaj, o co prosisz…
Zrozumieć znak
Ludzie z rodowodem