Bóg i mamona

Chrystusowe „nie możecie służyć Bogu i mamonie” wydaje się być tyleż oczywiste co trudne do zrealizowania w naszym życiu. Odkąd Fenicjanie wynaleźli pieniądze, przy ich użyciu ludzie regulują wzajemne zobowiązania względem siebie. Są jednak sytuacje, gdzie pieniądz może być zapłatą za naszą śmierć. I to nie tylko doczesną, ale także wieczną.

Ludzie dla pieniędzy są w stanie zrobić bardzo wiele. Korupcja, malwersacje finansowe, wyzysk, dawne i współczesne niewolnictwo, handel narkotykami, prostytucja, niesprawiedliwe podatki… Wydaje się że tych przykładów mogłoby być znacznie więcej. Co więcej przycinek problemy związane z pieniędzmi dotykają także naszych relacji z Bogiem. Z jednej strony zachłanność, materialistyczne podejście do wiary, ułuda bogactwa, która uwiodła także niejednego duchownego, poczucie, że pieniędzmi możemy załatwiać także sprawy duchowe i tym podobne postawy powodują straszną korozję duszy człowieka.

Czy zatem życie bez pieniędzy byłoby prostsze, bardziej moralne? Niestety, ale rozwiązanie tego dylematu wcale nie wiedzie poprzez odpowiedź na postawione powyżej pytanie. Problemem bowiem nie jest sposób w jaki ludzie rozliczają się między sobą ze swoich należności oraz w jaki podchodzą do Boga. Problemem jest pycha i pożądliwość jakie są w ludzkiej duszy. To z nich biorą się te wszystkie złe rzeczy, które w pewnym momencie przenoszą się na pieniądz.

Chrystus Pan mówiąc o tym, że nie możemy służyć Bogu i mamonie, nie stwierdził że należy wyzbyć się pieniądza, ale wskazał miejsce jakie on ma zajmować w życiu człowieka. Człowiek ma służyć Bogu i tylko Bogu. Służba rzeczom materialnym, czy też będą one wyrażone poprzez wartość takiej czy innej waluty, szlachetnego kruszcu czy też określonych dóbr materialnych lub relacji społecznych zawsze będzie klęską dla samego człowieka. Człowiek bowiem jest istotą, którą Bóg stworzył na swój obraz i podobieństwo stworzył dla Siebie samego i oddanie się człowieka w niewolę czy to rzeczom materialnym czy też siłom zła jest prawdziwą tragedią. Prawdziwe szczęście człowieka nie może być przecież mierzone rzeczami materialnymi. Wszakże już Pismo Święte Starego Testamentu zauważa, że jednakowo ginie głupiec jak i mędrzec, bogaty jaki żebrak. Nic z rzeczy, które mamy na tym świecie nie zabierzemy ze sobą na tamten świat. Dlatego też człowiek owładnięty pychą jest niczym ślepiec, który nie widzi obranego celu.

to, to jest przedmiotem naszego rozważania dzisiaj, wydaje się być dla większości ludzi rzeczą oczywistą. Jawi się zatem jakże istotne pytanie: dlaczego w takim razie ludzie podążają za tą niechlubną mamoną, odrzucając jednocześnie Boga i świat wartości niematerialnych, który wydaje się być trwalszy niż najtrwalsze nawet bogactwa? odpowiedź kryje się w słowach zbawiciela, który powiedział gdzie skarb twój tam i serce twoje. Tutaj też docieramy z powrotem do naszego punktu wyjścia: Bóg i mamona. Prawdziwy Pan świata i wykreowany przez człowieka świat jako jego bóg, który przecież nie może mu dać ani nieśmiertelności ani szczęścia. W ten oto sposób, człowiek gardzi wiecznością darowaną przez prawdziwego Boga, lekceważy jego prawa i przykazania a buduje sobie „Złotego cielca” – świat który jest mniej trwały niż ludzkie życie.

Aby jednak wyciągnąć właściwe wnioski zarówno z tego rozważania jak i całego przesłania Ewangelii potrzebna jest wiara. By te wnioski przełożyć na decyzję naszego życia konieczna jest nadzieja. Bez niej wnioski pozostaną bezowocne. Aby zacząć tak żyć, by nadzieja doczekała się spełnienia, konieczna jest miłość. Prawdziwa, chrześcijańska miłość, będąca treścią nowego przykazania jakie dał nam Pan. Bez wiary, nadziei i miłości wciąż Bóg pozostanie dla nas gdzieś daleko za rzeczami materialnymi, bez względu na to czy jesteśmy świeckimi czy duchownymi.

 

Gotów jesteś poświęcić szczyptę swych dóbr materialnych, aby ułatwić nam pełnionej naszej misji? Jeśli chcesz, wesprzyj nasze dzieła:https://zrzutka.pl/vdj7j4

 

PIERWSZE CZYTANIE

Rz 16, 3-9. 16. 22-27

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:

Pozdrówcie współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, Pryskę i Akwilę, którzy za moje życie nadstawili karku i którym winienem wdzięczność nie tylko ja sam, ale i wszystkie Kościoły nawróconych pogan. Pozdrówcie także Kościół, który się zbiera w ich domu.

Pozdrówcie mojego umiłowanego Epeneta, który należy do pierwocin złożonych Chrystusowi przez Azję. Pozdrówcie Marię, która poniosła wiele trudów dla waszego dobra. Pozdrówcie Andronika i Juniasa, moich rodaków i współtowarzyszy więzienia, którzy się wyróżniają między apostołami, a którzy przede mną przystali do Chrystusa. Pozdrówcie umiłowanego mego w Panu Ampliata. Pozdrówcie współpracownika naszego w Chrystusie, Urbana, i umiłowanego mego Stachysa.

Pozdrówcie wzajemnie jedni drugich pocałunkiem świętym! Pozdrawiają was wszystkie Kościoły Chrystusa.

Pozdrawiam was w Panu i ja, Tercjusz, który pisałem ten list. Pozdrawia was Gajus, który jest gospodarzem moim i całego Kościoła. Pozdrawia was Erast, skarbnik miasta, i Kwartus, brat.

Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen.

PSALM RESPONSORYJNY

Ps 145 (144), 2-3. 4-5. 10-11 (R.: 1b)

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu

Każdego dnia będę błogosławił Ciebie *
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, *
a wielkość Jego niezgłębiona.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu

Pokolenie pokoleniu głosi Twoje dzieła *
i zwiastuje Twe potężne czyny.
Głoszą wspaniałą chwałę Twego majestatu *
i rozpowiadają Twoje cuda.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu

Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła *
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu

WERSET PRZED EWANGELIĄ (ALLELUJA)

2 Kor 8, 9

Alleluja, alleluja, alleluja

Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was ubóstwem swoim ubogacić.

Alleluja, alleluja, alleluja

EWANGELIA

Łk 16, 9-15

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.

Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze?

Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»

Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego.

Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych».