Dlaczego Bóg mnie nie wysłuchał?

Czy nie mieliśmy w życiu choć jednej takiej sytuacji, gdy postawiliśmy sobie takie oto pytanie? Dlaczego? Co było nie tak z moją modlitwą? Czemu mój post i moje umartwienie nie uratowały bliskiej mi osoby? Wszak Ewangelia pełna jest cudów Jezusa. Czyżby nie były one prawdziwe? Czy wiara, którą wyznaję jest prawdziwa?

Szukamy tak często powodów, dla których Bóg pozwolił, aby rzeczy potoczyły się nie po naszej myśli. Kiedy nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć, nasza wiara niejednokrotnie stygnie. Wszak już dawno nauczyliśmy się traktować Pana Boga jak urzędnika, z którym mamy coś załatwić, wyprosić, sprawić, że otrzymamy upragnioną zgodę. Obiecujemy więc Mu rzeczy, które teoretycznie powinny Go przekonać. Niejednokrotnie zwiększamy jedynie „stawkę”. „Poprawię się”, „będę co niedziela chodził do kościoła”, „pójdę po latach do spowiedzi”, „będę pościł o chlebie i wodzie”… Postępujemy tak, jak niekiedy kot przynosi upolowaną mysz swemu panu, albo pies kość. Wszak modlitwa, post, jałmużna to lekarstwa dla naszej duszy. To dary Bożej łaski, dzięki którym możemy zmienić nasze życie.

W takim spojrzeniu na Boga i nasze praktyki religijne pomijamy to, co najważniejsze. Mianowicie dwa przykazania miłości. Pomijamy fakt, że zbliżając się do Boga przychodzimy nie do niewrażliwego urzędnika, ale do Ojca, Który najbardziej na świecie pragnie naszego szczęścia. Nie wszystko zrozumiemy i nie nie w każdej sytuacji będzie nam łatwo. Tragedie o jakich nie raz słyszymy, bestialstwo, jakiego ofiarami padają niejednokrotnie dzieci. To wszystko, co woła o pomstę do nieba, na pewno nie jest wolą Bożą? Czemu zatem Bóg nie interweniuje? Dlaczego nie wystarczą Mu nasze posty i modlitwy?

Ach, gdybyśmy tak mieli wgląd w „Boży komputer”, pokazujący świat poza czasem, gdybyśmy mogli wszystko zrozumieć. Póki co, nie możemy i nie wiemy wielu rzeczy. Nie mamy wszechogarniającego spojrzenia Boga. Mamy jednak wiarę. Wiarę, która mówi nam, że Syn Boży wolał zwyciężyć zło na krzyżu, niż zejść z krzyża na wezwania szyderców i rozprawić się z oprawcami. Mamy miłość, która zwyciężyła nienawiść i która sprawiła, że z jakichś powodów Jezus modlił się za swoich oprawców. Mamy wreszcie nadzieję, która ukierunkowuje nas na świat, którego ani oko nie widziało, rzeczy, o których ucho nie słyszało, anu serce człowieka nie zdoła pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy go miłują. Zatem po co nam post, modlitwa i jałmużna? Czyż nie po to, abyśmy byli razem z Ojcem, Który nas kocha, kiedy przewijać się będzie przez tych kilkadziesiąt ziemskich lat naszego życia szczęście i cierpienie, harówka i odpoczynek, słodycz sukcesów i gorycz porażek? Jesteśmy w drodze, a Bóg jeśli będzie z nami, a będzie, jeśli my będziemy mieli dla Niego miejsce w naszym sercu, to ta wędrówka pośród cierni i róż będzie najpiękniejszą historią miłości, jaką możemy w życiu napisać.

Pomożesz nam przybliżać ludziom Boga? Wejdź na stronę https://zrzutka.pl/yhdj73 i wesprzyj ewangelizację w Internecie.

PIERWSZE CZYTANIE  (Iz 58,1-9)
Post należy łączyć z uczynkami miłości

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

To mówi Pan Bóg:
„Krzycz na całe gardło, nie przestawaj. Podnoś głos twój jak trąba. Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy. Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, jakby naród, który kocha sprawiedliwość i nie opuszcza Prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga:
«Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał? »
Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Czyż Ja taki post jak ten wybieram sobie w dniu, w którym się człowiek umartwia? Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć woru z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana?
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków?
Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pana iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzecze: «Oto jestem»”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 51,3-4.5-6.18-19)

Refren: Sercem skruszonym nie pogardzisz, Panie.

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Uznaję bowiem nieprawość swoją, *
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem *
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, *
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, *
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Am 5,14)

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli,
a Pan Bóg będzie z wami.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

EWANGELIA  (Mt 9,14-15)
Kiedy zabiorą im oblubieńca, wtedy będą pościć

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?”
Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć”.

Oto słowo Pańskie.