Biada mi, jeśli nie głoszę Ewangelii., Biada, jeżeli szukam wymówki, aby zadania, jakie zlecił mi Chrystus zamienić na jakąkolwiek aktywność, będącą ucieczką od posługi słowa.

To jedno czytanie, kilka zdań zapisanych prawie dwa tysiąclecia temu nie tylko może, lecz raczej powinno spędzać sen z naszych oczu. Gdy jak Jonasz nie chcemy płynąć do dalekiej Niniwy, nie mamy ochoty napominać i głosić że bliskie jest nadejście Dnia Pana naszego, podczas gdy świat się kręci blisko nas dokoła, świeci i kusi swymi błyskotkami, to właśnie czytanie powinno być niczym lampka kontrolna, która się zaświeci i przypomni po co poszliśmy do duszpasterstwa, do posługi słowa, jakie zdania zapisaliśmy kiedyś w podaniu idąc do seminarium.

Świat bywa dobrym negocjatorem, który ma propozycje na każdą okazję. W zmartwieniu pocieszy, w zmęczeniu utuli, a kiedy w sercu zagości chęć przygody życia nie będzie miał skrupułów aby dać propozycje nie tylko te pobożne, dobre i godziwe, lecz zrobi co może, abyśmy zapomnieli co miało być dla nas celem naszego życia.

Tej niedzieli Panie,, gdy zima wciąż mocno trzyma, kiedy tracimy powoli nadzieję, że wróci normalność, Ty nam ustami apostoła mówisz, że nie czas na dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie.

Dopóki będą ludzie, którzy nie znają Ewangelii, dopóki świat będzie podążał za fałszywą nauką, póki krzyż Zbawiciela będzie głupstwem i zgorszeniem, trzeba nam nie ustawać ani w dzień, ani w nocy. Trzeba modlić się, czuwać i wzywać do nawrócenia. Wszak miłość, która zawisła na krzyżu wciąż jest nierozumiana, a życie dla wielu co służą śmierci wciąż budzi pogardę.

Może i łatwiej byłoby się modlić, aby zrozumieć tych, co poszli za Duchem Świata. dać uwieść się ich okrągłym słowom, podeprzeć się wątpliwościami i wytłumaczyć sobie, że przecież Ty Panie, na pewno dasz sobie radę.

Ech, czy nie do wojowania podobny los człowieka? Czyż żyjąc i głosząc Słowo wciąż nie jesteśmy przedmiotem ataku? Jedyny sposób, aby nie pędzić dni jak najemnik, to poczuć się Dzieckiem Bożym. Doglądać w dzień i w nocy tego, co należy do Ojca. Traktować wszystko jak swoje, wiedząc, że nigdy takim nie będzie, żyć, jakby miało się spędzić tu wieczność a wiedzieć, że w każdej chwili ktoś może kazać mi odejść…

Biada mi, bo nie potrafię przestać o tym myśleć, biada, bo Duch Tego Świata wciąż będzie mnie kusił, wciąż pokazywał mą nieudolność i słabość mojej woli. A mimo to, wolę wciąż głosić Słowo Boże, niż naśladować Ducha Tego Świata.

Pomożesz nam głosić Ewangelię w Internecie? https://zrzutka.pl/yhdj73

PIERWSZE CZYTANIE (Hi 7,1-4.6-7)
Marność życia ludzkiego

Czytanie z Księgi Hioba.

Job przemówił w następujący sposób:
„Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Czy nie pędzi on dni jak najemnik? Jak niewolnik, co wzdycha do cienia, jak robotnik, co czeka zapłaty. Zyskałem miesiące męczarni, przeznaczono mi noce udręki.
Położę się, mówiąc do siebie: «Kiedyż zaświta i wstanę?» Lecz noc wiecznością się staje i boleść mną targa do zmroku.
Czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei. Wspomnij, że dni me jak powiew. Ponownie oko me szczęścia nie zazna”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 147A,1-2.3-4.5-6)

Refren:  Panie, Ty leczysz złamanych na duchu.

Chwalcie Pana, bo dobrze jest śpiewać psalmy Bogu, *
słodko jest Go wychwalać.
Pan buduje Jeruzalem, *
gromadzi rozproszonych z Izraela.

On leczy złamanych na duchu *
i przewiązuje im rany.
On liczy wszystkie gwiazdy *
i każdej nadaje imię.

Nasz Pan jest wielki i potężny, *
a Jego mądrość niewypowiedziana.
Pan dźwiga pokornych, *
karki grzeszników zgina do ziemi.

DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 9,16-19.22-23)
Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii

Czytanie z Pierwszego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.

Bracia:
Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii.
Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia.
Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla słabych stałem się jak słaby, aby pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 8,17)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jezus wziął na siebie nasze słabości
i nosił nasze choroby.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Mk 1,29-39)
Jezus uzdrawia i wypędza złe duchy

Słowa Ewangelii według świętego Marka.

Jezus po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On zbliżył się do niej i ująwszy ją za rękę podniósł. Gorączka ją opuściła i usługiwała im.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest.
Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”. Lecz On rzekł do nich: „Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem”. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.

Oto słowo Pańskie.