Raz jeszcze o modlitwie

Na temat modlitwy powiedziano już tyle słów. Już od najwcześniejszych klas szkoły podstawowej mówi się o rodzajach modlitwy. Wiemy że możemy modlić się słowami, w myślach, możemy uwielbiać, adorować, prosić, dziękować, pielgrzymować… Pamiętamy o tym, że Święty Paweł mówi, iż cokolwiek w życiu czynimy powinniśmy czynić na chwałę Bożą. Nawet przed i po posiłku czynimy znak krzyża świętego, odmawiamy krótką modlitwę, zdajemy sobie zdają sprawę z tego, że dary Boże, które są na stole otrzymujemy nie tylko z pracy naszych rąk, ale także dzięki Bożemu błogosławieństwu.

Jak więc rozumieć sformułowanie dobra czy zła modlitwa? W jaki sposób interpretować dzisiejsze pierwsze czytanie, które mówi nam, że jeśli nie potrafimy się modlić, sam Duch Święty przyczynia się za nas w błaganiach, których nie sposób wyrazić słowami? Otóż problem z naszą osobistą modlitwą jest bardzo często dokładnie taki sam, jaki problem mamy z rozmową z innymi ludźmi. Czyż nie spotykamy ludzi, nawet w najbliższym otoczeniu, gdzie oni mówią my mówimy, ale tak naprawdę nikt siebie nawzajem nie słucha. Wystarczy obejrzeć jakikolwiek program publicystyczny, program w którym biorą udział politycy, aby szybko przekonać się, że chociaż z pozoru ze sobą rozmawiają, biorą udział w tym samym programie, mają odpowiadać na pytania prowadzącego, to w rzeczywistości wykorzystują ów czas antenowy aby zaistnieć w umysłach odbiorców wywołując określone, pożądane reakcje.

Gdy czytamy nieraz najbardziej absurdalne, burzące krew w żyłach propozycje, zgłaszane na szczytach władzy, niekiedy machamy ręką, śmiejemy się, pukamy się w czoło i zastanawiamy się kto tych ludzi tam wybrał, umyka nam fakt, że oni mówią właśnie do tych, którzy ich wybrali. Ci ludzie nie zamierzają przekonywać nieprzekonanych, swoich oponentów. Oni utwierdzają w szaleńczym przekonaniu tych, których utopijna, niejednokrotnie fałszywa wizja świata mogłaby się wydawać odizolowana i odosobniona. Oni tymi zadającymi gwałt na rozumie postulatami mówią swoim sympatykom i wyborcom, że realizują ich absurdalne oczekiwania.

Problem z naszą modlitwą jest właśnie taki, że te schematy znane z naszych kontaktów międzyludzkich, przynosimy właśnie na Pana Boga. Zapominamy, że jest On naszym Ojcem. Wolimy już sformułowanie, że jest przyjacielem. Najchętniej jednak widzielibyśmy w nim kolegę, kogoś kto na skutek naszych znajomości może nam załatwić rzeczy nieosiągalne dla innych, a przynajmniej nie przeszkadzać w realizacji naszej wizji świata.

Co zmienia w naszej modlitwie poddanie się woli Ducha Świętego? Otóż Duch Święty jest przewodnikiem Kościoła. On ma nas prowadzić ku rzeczywistości niebieskiej. Owszem, możemy zadawać mu pytania, wsłuchiwać się w Jego głos, uczyć się tego, co ma nam do przekazania. Wszak Zbawiciel mówił, iż pośle do nas Ducha Świętego, który nas pouczy o grzechu, o sprawiedliwości i o Sądzie. Ale to On jest przewodnikiem. On ma nas prowadzić On– a nie my Jemu–ma stawiać wymagania.

Boga się nie da oszukać. Żadna figura retoryczna, żaden chwyt erystyczny, żaden “szturm do nieba“ nie zmieni faktu, że to Bóg prowadzi nas. On ma dla nas plan, On chce nas zaprowadzić prosto do nieba, umocnić nas i utwierdzić w wierze, kiedy duch tego świata będzie próbował nas kusić swoimi sztuczkami. Zatem dziękczynienie, adoracja, uczenie się bezgranicznego zawierzenia Bogu prowadzą nas do doskonalenia się w modlitwie. Nie zaś magiczna wiara, że taką czy inną modlitwą zrealizujemy dokładnie nasz plan na życie, przekonamy Pana Boga do swoich racji, sprawimy że On będzie na naszych usługach a my rozsiądziemy się na tronie Wszechmogącego i będziemy decydować o losie naszym, świata i innych ludzi.

 

Pomożesz nam ewangelizować w Internecie? Wesprzesz nasze dzieła? Wystarczy kliknąć: https://zrzutka.pl/vdj7j4

 

PIERWSZE CZYTANIE

Rz 8, 26-30
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:

Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą.

Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamysłu. Albowiem tych, których przedtem poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był Pierworodnym między wielu braćmi.

Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał – tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił – tych też obdarzył chwałą.

PSALM RESPONSORYJNY

Ps 13
Ps 13 (12), 4-5. 6 (R.: 6a)

Ja zaufałem Twemu miłosierdziu.

Spojrzyj i wysłuchaj, Panie, mój Boże. *
Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci,
by wróg mój nie mówił: «Ja go zwyciężyłem», *
by się nie cieszyli moi przeciwnicy, że się zachwiałem.

Ja zaufałem Twemu miłosierdziu.

Ja zaś zaufałem Twemu miłosierdziu, *
niech się moje serce cieszy z Twej pomocy.
Będę śpiewać Panu, *
który mnie obdarzył dobrem.

Ja zaufałem Twemu miłosierdziu.

WERSET PRZED EWANGELIĄ (ALLELUJA)

2 Tes 2, 14
Alleluja, alleluja, alleluja

Bóg wezwał nas przez Ewangelię,
abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

Alleluja, alleluja, alleluja

EWANGELIA

Łk 13,22-30
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy.

Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»

On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”.

Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym.

Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».